05-12-2008
Wizyta u szamana czyli... nowy rywal Chmielewskiego
Antoni Chmielewski podczas jubileuszowej gali „Konfrontacji Sztuk Walki” nie skrzyżuje rękawic z Rodneyem Faverusem! Wczoraj wieczorem do organizatorów zatelefonował menedżer z Holandii, Bart Hagendoorn i poinformował, że czarnoskóry fighter nie przyleci do Warszawy.
– Rodney przed każdą walką chodzi do szamana. Pochodzi z Surinamu , a tam takie mają wierzenia. Czarodziej powiedział jemu żeby nie jechał, bo przegra pojedynek, a walka może zakończyć się dla niego poważnym uszczerbkiem na zdrowiu lub kalectwem. Posłuchał się i odmówił przyjazdu. Próbowałem go przekonywać, lecz to jest silniejsze od moich argumentów – wyznał holenderski promotor.
Jednak Hagendoorn to człowiek z charakterem. Od razu znalazł nowego przeciwnika dla "Chmiela". Będzie nim zawodnik teamu "Golden Glory", mistrz Europy w shooto, w kategorii wagowej do stu kilogramów, również Holender, Dion Staring.
Pochodzący z kraju tulipanów wojownik stoczył trzydzieści siedem zawodowych walk w formule MMA. Wygrał aż trzydzieści dwie z nich (w tym z Azizem Karaoglu, Michaelem Knaapem) i zanotował pięć porażk.
Niech nikogo nie zmyli fakt, że Staring kilka ostatnich walk stoczył w cięższej kategorii wagowej. Jego menedżer, – którym również jest Hagendoorn – zapewnił organizatorów, że jego podopieczny waży w granicach dziewięćdziesięciu dwóch, dziewięćdziesięciu trzech kilogramów.
– Nie fajnie jest zmieniać rywala na tydzień przed galą, lecz nic się nie poradzi. Ja jestem przygotowany i czekam na swój pojedynek. Nie ważne czy będzie to murzyn czy biały, bo i tak będę chciał wygrać – skomentował Chmielewski.
