Nie najlepiej będzie wspominać swój debiut na gali "Beast of the East" reprezentant Naszej federacji
Krzysztof Kułak. "Model" po dwóch rundach przegrał przez decyzję z
Hansem Stringerem, wschodzącą gwiazdą tamtejszej federacji.
Jeszcze przed walką Polak opanowywał emocje i był pewny swego.
- Jestem tutaj dobrze znany. Wszyscy nas rozpoznają, wiedzą co to jest KSW i znają polskich zawodników. Ja reaguję bardzo spokojnie. Nie chwalę się, że pojadę tego młodego mimo, że na konferencji prasowej nie czuł respektu - mówił częstochowianin. Słowa Kułaka się nie potwierdziły, a prawda okazała się całkiem inna.
Walka była wyrównana, lecz gdy tylko przenosiła się do parteru przewagę uzyskiwał fighter gospodarzy. Kułak próbował odwrócić losy pojedynku, lecz bezskutecznie. W takiej sytuacji sędziowie nie mieli problemu ze wskazaniem zwycięzcy. Jednogłośnie triumfował Stringera.
Prócz walki z udziałem fightera "KSW Team" odbyło się jeszcze kilka pojedynków z udziałem zawodników, którzy w przeszłości prezentowali swoje umiejętności na galach KSW. W najciekawszej z nich triumfator dziesiątej "Konfrontacji Sztuk Walki"
Dave Dalgliesh pokonał na punkty
Martina Zawadę.
Z Zutphen Artur Przybysz