Michał Materla słynie ze swojej nieustępliwości i serca do walki. Jego pojedynki zawsze niosą z sobą mnóstwo emocji i pokaz ogromnej woli walki.
Bilety na galę KSW 78 już w sprzedaży na eBilet.pl
Materla jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników MMA w Polsce. W mieszanych sztukach walki debiutował 22 października 2003 roku, a na swoim koncie ma 40 stoczonych pojedynków. W październiku 2006 roku Michał trafił do KSW i do dziś toczy swoje boje dla organizacji.
W trakcie całej swojej sportowej historii Michał stoczył wiele pamiętnych pojedynków. Trzy z nich wskazał jednak jako te najtrudniejsze w karierze. Do pierwszego doszło w 2012 roku. Na gali KSW 19 Michał starł się w legendarnym już dziś boju z Jayem Silvą. Niesamowity, pełen zwrotów akcji pojedynek zakończył się zwycięstwem Polaka i zdobyciem międzynarodowego mistrzostwa KSW w wadze średniej.
– W trakcie walki doznałem poważnej kontuzji nogi – wspomina Michał. – Przy frontalnym kopnięciu w kolano zostały naderwane więzadła poboczne. Pojawił się dość duży obrzęk w kolanie. Generalnie byłem też trochę poobijany. Udało się jednak przewalczyć jeszcze dwie rundy i wygrać ten pojedynek.

W roku 2013 na gali KSW 23 doszło do boju z Kendalem Grovem. Starcie okazało się krwawym widowiskiem pełnym zwrotów akcji i emocji od pierwszej do ostatniej sekund. Pojedynek rozstrzygnął się na kartach sędziowski, a jego zwycięzcą został Materla. Dziś właśnie ten bój Michał wspomina jako jeden z najtrudniejszych.
– Z Kendalem Grovem to była prawdziwa wojna. Przed samym starciem miałem taką sytuację, że podczas nawadniania organizm przytrzymał w sobie całą wodę. Byłem bardzo spuchnięty w trakcie walki i przez to bardzo łatwy do rozcięcia. Tak naprawdę uderzenia o niezbyt dużej sile powodowały u mnie rozcięcia. Miałem więc mnóstwo małych nacięć na twarzy po przyjętych uderzeniach i z każdego sączyła się krew. To były powierzchowne rany, ale było ich bardzo dużo.

W maju roku 2019 Michał starł się w walce o pas ze Scottem Askhamem. Był to bój rewanżowy, a zarazem pojedynek mistrzowski i finał turnieju kategorii średniej. Panowie mieli okazję spotkać się już w okrągłej klatce podczas gali KSW 42 i wówczas to Anglik błyskawicznie, celnym kopnięciem na wątrobę, rozprawił się z Materlą. Tym razem Michał przetrwał początkowe, stójkowe ataki rywala i udanie przeniósł starcie do parteru. Gdy tylko jednak walka wróciła do stójki Anglik dalej brutalnie punktował Polaka swoimi kopnięciami i ciosami. Materla zepchnięty do defensyw w trzeciej rundzie został trafiony latającym kolanem rywala, po którym padł na deski i nie był w stanie kontynuować walki.
– Przegrana wojna ze Scottem Askhamem kosztowała mnie bardzo dużo zdrowia. Miałem pękniętą kość oczodołową chyba w trzech miejscach. Dziś mam tam tytanową płytkę.

Teraz Michał powróci do klatki, by podczas gali w Szczecinie zmierzyć się po raz drugi ze wspomnianym wcześniej Kendallem Grovem. Za swój pierwszy pojedynek obaj zawodnicy zostali nagrodzeni bonusami za najlepszą walkę wieczoru, a fani wybrali ich bój najlepszą walką roku 2013 w prestiżowym plebiscycie Heraklesów. Już 21 stycznia podczas gali XTB KSW 78 panowie będą mogli ponownie zapisać się na kartach historii.
Podczas gali XTB KSW 113 do okrągłej klatki powróci numer pięć rankingu wagi ciężkiej KSW, Michal Martínek. Bilety na galę XTB KSW 113 w sprzedaży w...
W walce wieczoru gali XTB KSW 113 mistrz i dominator wagi półśredniej, Adrian Bartosiński, zmierzy się z niepokonanym w okrągłej klatce numerem jeden tej kat...