KSW - Martial Arts Confrontation - Offical KSW Federation website

Aktualności | News

Image description

27-05-2014

"Na gali KSW w Anglii chciałbym walczyć z Paulem Daleyem" - rozmowa z Borysem Mańkowskim

Gala KSW27 - Cage Time wyłoniła nowego Międzynarodowego Mistrza KSW w wadze półśredniej. Został nim zawodnik poznańskiego Ankosu Borys Mańkowski. Dla wszystkich fanów "Diabła Tasmańskiego" przygotowaliśmy z nim wywiad, który można przeczytać poniżej.

 
Na wstępie chcieliśmy pogratulować ci w imieniu naszym i fanów zdobycia mistrzowskiego pasa Federacji KSW w wadze półśredniej.
 
- A ja na wstępie chciałbym podziękować wam wszystkim, w szczególności tym, którzy od początku byli ze mną.
 
Opowiedz, jak wyglądał twój powrót do Poznania. Jak przyjęła cię rodzina, przyjaciele i koledzy z klubu, którzy twój sukces oglądali w telewizji?
 
- Sporo bliskich mi ludzi było ze mną. Po walce od razu dopadła mnie moja ukochana, która wyściskała mnie jak nigdy. Jej siostra przybiła mi pionę, uściskała i poszedłem do szatni, gdzie cieszyłem się z moim trenerem, menadżerem, przyjaciółmi z klubu, z którymi się przygotowałem do walki. Po zakończeniu wszystkich spraw "po galowych" odwiedzili mnie przyjaciele z dzieciństwa, którzy kibicowali mi podczas gali. Wszyscy cieszyli się bardzo, ale ja jednak najbardziej. Po powrocie do domu odwiedziła mnie mama, siostra, wuja Edi i babcia. Wszystkim udzieliła się ogromna radość. Można powiedzieć, że wszyscy traktują mnie… po mistrzowsku (śmiech).
 
Znam twoją mamę i wiem, jak bardzo emocjonalnie podchodzi do wszystkiego, co związane z tobą. Przeżyła chyba bardzo i pojedynek i wszystko co dookoła tej walki się działo?
 
- Podczas mojej walki tylko się modliła i czekała na werdykt który miał jej zaanonsować jej mąż (śmiech).
 
Niedawno był „Dzień Matki”. Ty swojej ofiarowałeś to, na co pracowałeś wiele lat, została posiadaczką zdobytego pasa KSW. Co prawda nie masz go już ty, ale wszystko zostaje i tak w rodzinie Mańkowskich (śmiech).
 
- I to jest najważniejsze, co w rodzinie to nie zginie… podobno (śmiech).
 
Czy teraz, gdy już zdobyłeś trofeum możesz powiedzieć, że jesteś spełnionym zawodnikiem?
 
- Nie, zdecydowanie nie. Spełniony mam nadzieję być za 10 lat i muszę zrobić wszystko, aby takim się właśnie wtedy czuć.
 
Czym tak naprawdę jest dla ciebie bycie międzynarodowym mistrzem KSW w wadze półśredniej?
 
- Jest to dla mnie coś naprawdę wielkiego. Nie tylko chodzi o to, że leży teraz u mnie pas i jestem mistrzem. Chodzi o coś więcej. Udowodniłem wielu osobom coś, w co nie wierzyli, a jednocześnie sprawiłem wielką radość wszystkim co wierzyli.
 
Minęło już kilka dni od pojedynku z Aslambekiem Saidovem na gali KSW27 – Cage Time. Oglądałeś już powtórki walki? Wychwyciłeś jakieś błędy? Co mogłeś zrobić jeszcze lepiej w konfrontacji z zawodnikiem olsztyńskiego Arrachionu?
 
- Po walce wszyscy mi mówili jaka to ona nie była wspaniała. Dlatego kiedy wróciłem do domu, odpaliłem ją i mówię sobie… czym oni się tak zachwycają? Ale na drugi dzień znów ją odpaliłem i rzeczywiście wyglądało to dobrze. Jednak wychwyciłem dokładnie dwie rzeczy, które muszę poprawić. Nie będę mówił jakie tylko następnym razem zobaczycie znów wyższy poziom
 
W porównaniu do pierwszej walki z Saidovem tym razem to ty byłeś tym zawodnikiem, który gabarytowo wydawał się być dużo większym i dużo silniejszym. To były celowe zabiegi, żeby „Diabeł Tasmański” urósł, nabrał siły, która przeciwstawi się tężyźnie fizycznej, z której znany był Aslambek?
 
- Tak miałem na to aż osiem miesięcy, więc mogłem to zrobić z głową i wyszło, ale nie ukrywam, że do następnej walki wyjdę na pewno jeszcze silniejszy.
 
Chyba nie powiesz, że takich gabarytów nabrałeś trenując tylko na macie? Pewnie byłeś częstym gościem siłowni Atlantis w Luboniu i musiałeś restrykcyjnie pilnować diety? (śmiech)
 
- Dieta była, były treningi siłowe, ale wcale nie aż tak dużo jak się by mogło wydawać. Główną robotę robimy na macie.
 
Będąc w Poznaniu na jednym z ostatnich treningów przed tym pojedynkiem trener Andrzej Kościelski mówił, że zdajecie sobie sprawę, że Saidov będzie chciał boksować, dlatego waszym planem na walkę będzie przewracanie i obijanie rywala. Taki był faktycznie game plan na konfrontację z Aslambekiem? Jeśli tak, to chyba nie zrealizowałeś go do końca, bo wywróciłeś przeciwnika tylko raz.
 
- Przewracam wtedy, kiedy jest do tego sposobność. Asłam ustawił mi się idealnie, więc trudno było tego nie wykorzystać. Ja nie zakładam co będę z góry robił. Według mnie jest to bez sensu. Zawsze mam jakiś główny plan i staram się go zrealizować, ale nie na chama. Walka zaczyna się od stójki i nawet jeśli mam plan wywracać rywala to po co mam to robić jeżeli w stójce nie może mi nic zrobić, a ja trafiam?
 
Przed galą wielokrotnie mówiłeś, że śni ci się Aslambek po nocach, że śni ci się ten pojedynek. Czy w którymś z tych snów był scenariusz, że poddasz swojego rywala?
 
- Nie, o poddaniu nie myślałem. O poddaniu myślał mój kolega Tomasz Kondraciuk.
 
Która z tych walk, - bo walczyliście już po raz drugi - była trudniejsza?
 
- Odpowiedz sobie sam na to pytanie...
 
Zaskoczył ciebie czymś Aslambek w porównaniu do pierwszej waszej konfrontacji?
 
- Nie zaskoczył.
 
Teraz przed tobą jeszcze trudniejsze zadanie. Z kim bym nie rozmawiał mówi, że nie sztuką jest zdobyć mistrzowskie trofeum, a sztuką jest go skutecznie bronić. Zgadzasz się z tym?
 
- Wszystko zależy od rywala i jakie postawi warunki. Ja mogę tylko powiedzieć, że jestem zmobilizowany jak nigdy i aż się boje tego, jak będzie wyglądać moja forma za parę miesięcy.
 
Podkreślałeś zaraz po gali KSW27 – Cage Time, że teraz chciałbyś walczyć z kimś z zagranicy. Masz swoje realne typy? Czy jest ktoś, kto nie ma kontraktu z Amerykańskimi organizacjami, a z którym chętnie byś się zmierzył?
 
- Może być to każdy! Nie mam swoich typów aczkolwiek wiem że Paul Daley został wyrzucony z UFC za złe zachowanie i gdyby nie to na pewno by tam cały czas walczył ponieważ jest turbo-kotem, a z racji tego, że jest tak dobry to myślałem właśnie o nim. Ale z tego, co wiem to jest plan zrobić KSW w Anglii z której pochodzi Semtex. Dlatego uważam, że właśnie wtedy był by idealny czas na taką walkę. W szczególności, że do tego czasu planuję ogromny progres.
 
Skoro poruszyliśmy już temat zagranicznych zawodników zapytam o plany na przyszłość. Wielu zawodników, którzy osiągają sukcesy na krajowym podwórku ma ambicje, żeby jechać i walczyć w Stanach Zjednoczonych. Udało mi się dowiedzieć co nie co, podpytać kilku osób i wiem, że w twoim przypadku na tę chwilę jest trochę inaczej… Zdradzisz coś więcej?
 
- Jest trochę inaczej, ponieważ można powiedzieć, że istniałaby taka możliwość żeby ruszyć za ocean, ale obecnie jest mi tutaj dobrze. Martin i Maciej doceniają mnie, a ja mam jeszcze trochę czasu.  
 
Zatem Borys życzymy zdrowia, wielu obron tytułu i tego, żebyś realizował swoje kolejne marzenia i te sportowe i prywatne.
 
- Dziękuję bardzo, a marzenia na pewno będą zrealizowane i to tylko kwestia czasu. Przy okazji dziękuję moim sponsorom bez których realizacja marzeń była by o wiele cięższa: Autokatalizatory.pl, Jucha Beton, Pit Bull West Coast i Fitmax. Dziękuję wam!
 
 
 
 
 

Image description

11-05-2024

XTB KSW 94 – wyniki

Gala KSW27 - Cage Time wyłoniła nowego Międzynarodowego Mistrza KSW w wadze półśredniej. Został nim zawodnik poznańskiego Ankosu Borys Mańkowski. Dla wszystkich fan&...