W walce wieczoru gali KSW 69 dojdzie do pojedynku o pas mistrzowski wagi koguciej. W boju tym czempion, Sebastian Przybysz, zmierzy się z dużo bardziej doświadczonym Werllesonem Martinsem.

Bilety na galę KSW 69 są dostępne w serwisie eBilet.pl. 

Transmisję z gali KSW 69 w Polsce, Szwecji, Norwegii, Danii, Finlandii, Islandii, Estonii, na Litwie i na Łotwie będzie można oglądać w serwisie Viaplay w ramach regularnej subskrypcji Viaplay Total. We wszystkich innych krajach, poza wymienionymi powyżej, transmisję z gali KSW 69 można oglądać w serwisie KSWTV.COM.

Historia pojedynku mistrzowskiego, do którego dojdzie podczas najbliższej gali KSW rozpoczęła się już kilka miesięcy temu. Wówczas wydawało się, że naturalnym pretendentem do tytułu będzie Jakub Wikłacz, który znajduje się na pierwszym miejscu rankingu najlepszych zawodników wagi koguciej w KSW. Podczas ostatniej gali Sebastian zdradził jednak, że Jakub ze względów zdrowotnych nie będzie mógł z nim zawalczyć. Ostatecznie rywalem Przybysza został Zuriko Jojua, który w fenomenalnym stylu przywitał się z polskimi fanami na gali KSW 67. Na nieco ponad tydzień przed galą KSW 69 doszło jednak do przetasowania w najważniejszym starciu tego wydarzenia. Gruzin musiał wycofać się z pojedynku z powodu kontuzji żeber, a w jego miejsce wszedł Brazylijczyk, Werlleson Martins.

Sebastian Przybysz jest mistrzem KSW od marca zeszłego roku. Tytuł zdobył w fenomenalnym boju z Antunem Raciciem. Walka ta została wybrana najlepszym pojedynkiem roku 2021, a jej uczestnicy nagrodzeni prestiżową statuetką Heraklesa.

W pierwszej obronie pasa Przybysz zmierzył się z Bruno Augusto Dos Santosem i poddał go w trzeciej rundzie pojedynku. Co ciekawe, kończąca akcja była tak dobra, że również za nią Sebastian otrzymał Heraklesa.

Przybysz jest aktualnie na fali pięciu wygranych z rzędu i z walki na walkę pokazuje, że jest zawodnikiem nietuzinkowym, efektownym i potrafiącym zaskoczyć rywali w każdej płaszczyźnie. Przed nadchodzącym bojem Sebastian zapowiada, że zamierza dobrze bawić się w klatce i dać kolejny zapadający w pamięć pojedynek.

Werlleson Martins do zawodowego świata MMA wszedł trzy lata wcześniej od Sebastiana Przybysza. Dziś ma na swoim koncie dwadzieścia stoczonych pojedynków, czyli o dziewięć więcej od mistrza. Do tej pory Martins przez większość swojej kariery bił się w rodzimej Brazylii. Dopiero w ostatnich latach zaczął konfrontować się również w Europie na galach Serbian Battle Championship, gdzie w roku 2019 wywalczył tytuł mistrzowski wagi koguciej.

Chociaż dwie pierwsze walki Martinsa w zawodowym MMA nie poszły po jego myśli, dziś ma na swoim koncie szesnaście wygranych pojedynków i w tym czasie tylko dwa razy musiał uznać wyższość rywali.

Werlleson potrafi zarówno poddawać, jak i nokautować przeciwników. Osiem razy kończył rywali na macie, a cztery razy korzystając z pieści i nóg. Cztery pojedynki wygrał już w pierwszej rundzie. Dziś jest na fali trzech wygranych z rzędu, które zanotował w roku 2021.

W krótkim czasie trudno przygotować i wdrożyć dobrą strategię na rywala. W przypadku nadchodzącego pojedynku możemy się więc spodziewać ciekawego zderzenia dwóch zawodników lubiących dawać efektowne walki. Który jednak z nich wyjdzie z klatki z pasem na biodrach? Przekonamy się już 23 kwietnia w Warszawie.