Aktualności | News

„Mentalnie jestem stworzony do tej gry” - Shamad Erzanukaev przed XTB KSW 77

W rok od swojego debiutu w KSW do okrągłej klatki powróci młody i utalentowany Shamad Erzanukaev. Podczas gali XTB KSW 77 stoczy drugi zawodowy pojedynek.

Gala XTB KSW 77 jest już wyprzedana. Bilety na XTB KSW 78 w sprzedaży na eBilet.pl

Shamad ma za sobą dopiero jedną zawodową konfrontację, ale zanim wkroczył do klatki KSW, zebrał pokaźne doświadczenie w sportach walki. 

– Gdy przyjechałem do Polski z Czeczeni, mieszkałem pod Warszawą, w Górze Kalwarii – wspomina Shamad. – Tam trenowałem piłkę nożną, bo mój sąsiad był trenerem. Podobało mi się, ale po czasie stwierdziłem, że potrzebuję jednak czegoś bardziej ekstremalnego. Pamiętam, że dostałem od taty rękawice bokserskie. Robiłem w nich z kolegami na osiedlu sparingi i wtedy poczułem, że to jest właśnie to. Mając dziesięć lat zapisałem się na zapasy. Mieszkałem już wtedy w Warszawie i walczyłem prawie co tydzień. W ciągu pięciu lat zdobyłem blisko 200 złotych medali. W końcu przestałem odczuwać frajdę z ciągłego wygrywania, zdecydowałem się więc spróbować treningów MMA. Poszliśmy do klubu razem z bratem. Byliśmy jednak za młodzi. Na macie nie było żadnych chłopaków w naszym wieku, więc trener stwierdził, że musimy najpierw pokazać na co nas stać, a że mieliśmy zaplecze zapaśnicze, trenerowi się spodobało, stwierdził, że mamy potencjał i możemy trenować.

Shamad jest też mistrzem Polski w brazylijskim jiu-jitsu i wielokrotnym medalistą innych turniejów grapplingowych, w tym prestiżowych zawodów z cyklu ADCC. Stoczył też cztery walki amatorskie i sześć półzawodowych. Zawodowo zadebiutował na gali KSW 65 w Gliwicach, gdzie walczył też jego idol, Mamed Khalidov.

– Zawsze oglądałem KSW i Mameda. Jak przyjechaliśmy do Polski, to Mamed był jedynym Czeczenem, o którym tu słyszałem i był jedynym Czeczenem, który nas tu reprezentował. Widziałem z jaką dumą moi rodzice na niego patrzą. Gdy walczył, zawsze zbieraliśmy się całą rodziną i oglądaliśmy gale. Już wówczas wiedziałem, że prędzej czy później – jak będę ciężko trenował – też tam dojdę. Nigdy nie myślałem, że zadebiutuję podczas gali z Mamedem i że jeszcze przed wydarzeniem to właśnie Mamed w materiale promocyjnym KSW przedstawi mnie szerokiej publiczności. Myślę, że mało jest osób, które w moim wieku musiały się mierzyć z takim mentalnym wyzwaniem przed walką. Dodatkowo debiutowałem przed 15-tysięczną publicznością. Mało kto mi wierzy, ale ja nigdy w życiu nie czułem się przed walką tak dobrze jak wówczas. Zupełnie nie odczuwałem stresu. Może zabrzmi to nieskromnie, ale uważam, że mentalnie jestem stworzony do tej gry. Im większa presja, tym bardziej potrafię się do danej sytuacji przystosować. Sam interesuję się psychologią i uważam, że wszystko co dzieje się w życiu w największym stopniu zależy od głowy, a w sporcie to właśnie głowa jest najważniejsza. Nastawiam się więc pozytywnie do tego, co się dzieje.

Podczas gali XTB KSW 77 Shamad Erzanukaev zmierzy się z innym młodym talentem, Carlem McNallym.

– Oglądałem jego debiut w KSW. Jest bardzo dobrze poukładanym zawodnikiem. W stójce się fajnie rusza. W parterze ma na koncie dużo zwycięstw przez poddania. To jest sport, wszystko się może wydarzyć, ale nie widzę i nie wiem, co musiałby Carl zrobić, żeby ze mną wygrać. Szanuję go bardzo, bo ciężko trenuje i walczy o swoje marzenia, ale sportowo to nie jest to samo. Mogę z nim rywalizować w każdej płaszczyźnie i wydaje mi się, że jesteśmy na innych poziomach. Prawda jest taka, że nikt jeszcze do tej pory nie widział mojego pełnego potencjału. Nigdy mi się nie zdarzyło pokazać tego, co potrafię nawet w 60 procentach. Jestem bardzo pewny siebie, bo tak zostałem wychowany. Ludzie mylą pewność siebie z arogancją i wolą fałszywą skromność, a ja po to ciężko trenuję, żeby głośno mówić o swoich marzeniach.

Do walki Shamada Erzanukaeva z Carlem McNallym dojdzie już 17 grudnia w Arenie Gliwice. #Gliwice

Inne wpisy

Głosuj