Podczas gali XTB KSW 77 po raz czwarty do okrągłej klatki wejdzie Michał Domin i zmierzy się w niej z Patrykiem Likusem.
Gala XTB KSW 77 jest już wyprzedana. Bilety na XTB KSW 78 w sprzedaży na eBilet.pl #Gliwice
Michał Domin zawodowo walczy od roku 2017. Jego początki w świecie sportów walki były jednak dość odległe od MMA.
– Przygodę ze sportami walki rozpocząłem w wieku 12 lat od capoeiry – wspomina Michał. – Po dwóch latach treningów zacząłem stopniowo dochodzić do wniosku, że jednak bardziej odnajduję się w faktycznej konfrontacji, a nie w tym, co oferowała capoeira, czyli bardziej poruszaniu się i akrobatycznych trikach. Przyznaję jednak, że capoeira była fajnym punktem wyjścia i do dziś ją lubię. To jest bardzo wymagający i kondycyjny sport, który na pewno dał mi dobre szlify w zakresie zręczności i gibkości.
Po capoeirze Michał rozpoczął treningi kickboxingu, a w wieku 16 lat trafił do żorskiej sekcji klubu Octagon, w którym zaczął szlifować również muay thai.
– Przez dłuższy czas z muay thai i K-1 wiązałem swoje nadzieje na przyszłość. Łącznie stoczyłem 17 walk amatorskich w różnych formułach tych dwóch stylów walki. Byłem medalistą mistrzostw Polski w kickboxingu oriental rules. Walczyłem też w Eurolidze na Słowacji. Ostatecznie jednak doskonale zdawałem sobie sprawę, że jeżeli chcę zostać w tym sporcie, to muszę coś na nim zarabiać. W kickboxingu nie ma takich możliwości jak w MMA. Czarę goryczy przelało też sędziowanie na mistrzostwach Polski z muay thai. Poczułem się tam niesprawiedliwie potraktowany. Zacząłem więc dokładać do moich stójkowych umiejętności brazylijskie jiu-jitsu oraz zapasy i podjąłem decyzję o pójściu w świat MMA.

Zanim Michał zdecydował się na starty zawodowe w MMA, stoczył kilkadziesiąt walk amatorskich. Wygrał puchar Polski organizacji Time of Masters, zdobył tytuł mistrza Śląska w Amatorskiej Lidze MMA i wiele medali innych zawodów.
– Od początku chciałem kiedyś przejść na zawodowstwo, ale pierwsza walka profesjonalna oczywiście trafiła się dość przypadkowo. Dodatkowo wyszedłem do niej kontuzjowany, bo miałem naderwany mięsień dwugłowy uda. Rywal był mocny zapaśniczo, a przez kontuzję moje poruszanie pozostawiało wiele do życzenia. Na szczęście udało się wygrać w dobrym stylu przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie.
Dziś Michał ma na swoim koncie siedem zawodowych pojedynków, z których trzy wygrał przed czasem. W najbliższym boju zmierzy się z młodym Patrykiem Likusem.
– Patryk przede wszystkim walczy widowiskowo. Mam jednak wrażenie, że nie ma większego przemyślenia w jego stylu, że jest w nim dużo chaosu. Natomiast nie można jego sposobowi walki odmówić pewnego uroku i właśnie widowiskowości. Jestem bardzo ciekaw jaki będzie miał plan na mnie. Ja chcę z nim walczyć w stójce i będę ten aspekt widowiskowości tylko podbijał. Myślę, że któryś z nas w tej walce padnie.
Do pojedynku Michała Domina z Patrykiem Likusem dojdzie już 17 grudnia podczas gali XTB KSW 77 w Arenie Gliwice.
W polsko-francuskiej konfrontacji gali XTB KSW 113 dojdzie do starcia, w którym utalentowany Wiktor Zalewski stanie do rywalizacji z doświadczonym Romainem D...
Podczas gali XTB KSW 113 do okrągłej klatki powróci były pretendent do pasa, a dziś numer cztery rankingu kategorii piórkowej, Marcello Morelli. Jego...