Phil De Fries, mistrz wagi ciężkiej KSW, jest przekonany, że w najbliższym pojedynku nie tylko pokona swojego byłego pogromcę, ale też wygra z nim przed czasem przez nokaut.

Bilety na galę KSW 79 w sprzedaży na eBilet.pl

Podczas gali KSW 79, która odbędzie się w Czechach, Phil De Fries stanie do kolejnej obrony pasa i zmierzy się z Toddem Duffeem, który rozbił go w roku 2012 na gali organizacji UFC.

– Gdy dowiedziałem się, że będę walczył z Toddem, ucieszyłem się, że czeka mnie słodka zemsta – przyznaje Phil. – Poprzednim razem nie pokonał mnie dlatego, że był lepszy, tylko ponieważ ja sam byłem w rozsypce i czułem strach. Nigdy nie obejrzałem naszej pierwszej walki. Czułem zbyt duży wstyd. To było coś okropnego. W tamtym momencie byłem w najgorszej formie psychicznej. Koszmar. Cierpiałem na depresję.

Teraz jednak Anglik zapowiada, że jest w formie życia i zrewanżuje się za przegraną sprzed lat.

– Tym razem Todd zmierzy się z moją prawdziwą wersją. Tym razem czeka go prawdziwa walka. Mam za sobą świetną passę i czuję się wspaniale. Stoi za mną mocna ekipa i jestem pełen wiary.

De Fries nie ma najlepszego zdania na temat swojego rywala. Uważa, że Amerykanin nie ma sił na długą, wyczerpującą walkę.

– Todd Duffe w kilku słowach? Głupkowaty gość z kucykiem. Moim zdaniem on nie jest taki dobry. Uważam, że jestem dużo lepszy od niego. Brakuje mu kardio. Potrafi walczyć tylko przez jedną rundę. Później walka już nie pójdzie po jego myśli.

Od roku 2018 Phil De Fries jest mistrzem wagi ciężkiej KSW. Tytuł zdobył pokonując Michała Andryszaka, a następnie obronił go siedmiokrotnie. Niepokonany pozostaje od roku 2017 i jest najdłużej panującym mistrzem wagi ciężkiej w historii organizacji KSW.

– Bicie rekordów i zwyciężanie to wspaniałe uczucie. Jestem w świetnej formie. Nigdy nie byłem tak dobry jak teraz. Myślę, że tym razem pokażę większe serce do walki i jej wynik będzie odwrotny. Tym razem go znokautuję.

Do pojedynku Phila De Friesa z Toddem Duffeem dojdzie już 25 lutego podczas gali KSW 79 w Libercu.