W starciu pań podczas gali KSW 97 młoda i utalentowana Wiktoria Czyżewska przywita debiutującą w okrągłej klatce Wenezuelką Erianny Castanedę.

Bilety w sprzedaży na eBilet.pl

Dla Wiktorii Czyżewskiej walka podczas KSW 97 będzie czwartym pojedynkiem stoczonym w okrągłej klatce. 20-letnia fighterka biła się ostatni raz w walce otwarcia gali w Libercu, gdzie zmierzyła się z doświadczoną Czeszką Petrą Částkovą. Polka mocno rozpoczęła pojedynek. Przyjęła kilka ciosów, ale też szybko odpowiedziała i Částková na moment upadła na matę. Chwilę później Wiktoria została trafiona palcem w oko i starcie zostało zatrzymana. Po przerwie Czyżewska ponownie szybko ruszyła do ataku narzucając tempo konfrontacji. W jednej z kolejnych wymian trafiła przeciwniczkę kopnięciem na wątrobę. Czeszka momentalnie upadła, a Wiktoria mogła cieszy się wygraną, dzięki której odbiła się po pierwszej porażce w karierze. Zaraz po starciu Czyżewska powiedziała:

– Wiem, że mam bardzo mocne kopnięcia, bo wywodzę się z karate. W walce spodziewałam się czegoś innego, ale fajnie, że to weszło w taki właśnie sposób i skończyłam starcie przed czasem. Nie ukrywam, że okres po przegranej ostatniej walce był dla mnie ciężki pod względem psychicznym.

Wiktoria ma na swoim koncie cztery zawodowe pojedynki. Trzy z nich wygrała i każdy kończyła nokautem w pierwszej rundzie. Zanim zawodniczka z Końskich weszła na profesjonalną drogę świata MMA, miała już na koncie wiele sukcesów w sporcie amatorskim. Zdobyła między innymi tytuł mistrzyni Polski i Europy Amatorskiej Ligi MMA i jest wielokrotną medalistką innych turniejów. Wywalczyła również tytuł mistrzyni Polski w kickboxingu oraz złoty medal mistrzostw Polski ADCC. Została też nagrodzona Heraklesem w kategorii Odkrycie Roku 2022.

Erianny Castaneda wejdzie do okrągłej klatki po raz pierwszy. Fighterka z Wenezueli swoją przygodę z zawodowym MMA rozpoczęła w roku 2020, czyli dwa lata wcześniej od Czyżewskiej. Do dziś stoczyła dziewięć pojedynków i pięć z nich wygrała. Wszystkie zwycięstwa odniosła przed czasem. Cztery razy nokautowała swoje rywalki, a raz wygrała przez poddanie. Cztery razy tryumfowała już w pierwszej rundzie. W całej karierze tylko dwie jej walki zakończyły się na kartach sędziowskich. Castaneda po raz pierwszy zawalczy poza Ameryką Południową. Większość swoich starć stoczyła w Brazylii, ale biła się też w rodzimej Wenezueli. W ostatnim czasie rywalizowała pod skrzydłami popularnej marki Jungle Fight, gdzie stoczyła trzy pojedynki. W ostatnim z nich posłała rywalkę na deski w drugiej rundzie.

Pojedynek pań będzie konfrontacją zawodniczek, które lubią i potrafią kończyć walki przed czasem. Obie najczęściej wygrywają przez nokaut. Czy jedna z nich padnie w tym boju na matę? Przekonamy się już 24 sierpnia w Arenie Jaskółka Tarnów.