Aktualności | News

Droga do XTB KSW 98 – Radosław Paczuski i Laïd Zerhouni

W walce wieczoru gali XTB KSW 98 w Lubinie dojdzie do starcia zawodników, którzy zawsze dążą do skończenia walki przed czasem. W pojedynku tym numer siedem rankingu wagi średniej KSW, Radosław Paczuski, zmierzy się z Laïdem Zerhounim, numerem osiem tego zestawienia.

Bilety w sprzedaży na eBilet.pl

Drogi Radosława Paczuskiego i Laïda Zerhouniego miały przeciąć się już na początku tego roku. Polak złamał niestety rękę na sparingach i musiał wycofać się z walki. W jego miejsce wszedł Bartosz Fabiński, trener i klubowy kolega Radosława. Walka nie ułożyła się jednak po jego myśli – Zerhouni błyskawicznie go znokautował. Wówczas Paczuski zapowiedział, że gdy tylko pojawi się okazja do ponownego zestawienia z Laïdem, skorzysta z niej. I faktycznie tak się stało. Podczas gali w Lubinie Zerhouni miał początkowo zawalczyć z Michałem Michalskim, ale ten doznał kontuzji. Paczuski nie zastanawiał się długo, gdyż był w treningu i zdecydował się wejść w zastępstwie do walki z Laïdem.

Radosław Paczuski wejdzie do okrągłej klatki po raz szósty. Ostatni raz walczył na gali XTB KSW 96. Starł się z debiutującym w KSW Kacprem Karskim, który wszedł do pojedynku w zastępstwie.  Przez całą walkę Karski starał się wywierać presję na rywalu. Paczuski trzymał go na dystans i korzystając z niskich kopnięć rozbijał jego nogi. Karski twardo jednak atakował i dobrze trafiał Radka. Strategia Paczuskiego przyniosła efekty w trzeciej rundzie, kiedy to Karski miał już problemy z poruszaniem się i po jednym z kolejnych ataków w wykonaniu Radka sędzia przerwał pojedynek.

Laïd Zerhouni stoczy swój trzeci pojedynek w okrągłej klatce. Ostatni raz bił się podczas gali w Paryżu, gdzie starł się z debiutującym w KSW Boubacarem Niakaté. Panowie od początku poszli na mocne wymiany, ale po chwili Zerhouni obalił i zaczął rozbijać Niakaté na macie. W końcu zdobył dosiad i złapał dźwignię na rękę, ale nie udało mu się dopiąć tej techniki. Po chwili jednak wszedł za plecy przeciwnika i poddał go duszeniem zza pleców.

Radosław Paczuski wywodzi się ze świata kickboxingu. W MMA konfrontował się do tej pory osiem razy i pięć razy wygrał przed czasem. Zerhouni ma na swoim koncie 22 pojedynki, z których trzynaście wygrał. Dwanaście razy kończył rywali przed czasem, a dziesięć razy robił to już w pierwszej rundzie. Wywodzący się z Algierii zawodnik dysponuje więc większym doświadczeniem w walkach MMA od Polaka. To, co jednak łączy obu zawodników, to chęć i umiejętności do kończenia rywali przed czasem. Obaj przed walką zapowiadają, że nie potrwa ona całych trzech rund. Jak jednak faktycznie ułoży się ten pojedynek? Przekonamy się już 14 września w hali widowiskowo-sportowej RCS w Lubinie.

 

 

Inne wpisy