W walce mistrzowskiej gali XTB KSW 113 doszło do starcia o pas wagi średniej, w którym fenomenalny Paweł Pawlak stanął do trzeciej obrony tytułu.
20 grudnia Paweł Pawlak powrócił do okrągłej klatki i pokonał w niej Laïda Zerhouniego. Polski mistrz wrócił do rywalizacji po długiej przerwie od startów.
– Czułem bardzo duży stres, ponieważ 1,5 roku nie walczyłem – powiedział Pawlak po pojedynku. – Straciłem dwie walki przez zerwane więzadła krzyżowe, no i był gronkowiec, który zniszczył strasznie moją odporność. Byłem pewny, że nie wrócę. Jestem więc szczęśliwy, że znalazłem na to receptę i chyba trochę jeszcze powalczę.
Walka z Zerhounim okazała się dużym wyzwaniem i zakończyła dopiero w piątej rundzie poddaniem w wykonaniu mistrza.
– Trochę w pierwszej rundzie początek przespałem, bo dałem się trafić paroma ciosami – przyznał Paweł Pawlak. – W pierwszej minucie trochę bezsensowne ciosy dostałem. Laïd był szybki. Dobrze, że mam twardą szczękę. Dobrze też się skręcałem i nie przyjmowałem całej siły. Fizycznie jednak czułem się od niego dużo mocniejszy.
Walka zakończyła się w parterze dźwignią na staw kolanowy.
– Czułem, że to wejdzie, bo na treningach czasem mi to wychodziło. Wiedziałem, że Laïd jest już podmęczony, więc weszło to rewelacyjnie. Teraz idziemy po czwartą obronę. Zobaczymy z kim.
Paweł Pawlak wydaje się być nie do zatrzymania. Od 2019 roku pozostaje niepokonany. W tym czasie wygrał jedenaście pojedynków, a raz zremisował.
Podczas gali XTB KSW 114 w Radomiu dojdzie do starcia zawodników lubiących kończyć walki przed czasem. W konfrontacji tej Henry...
Do mocnego czesko-francuskiego starcia dojdzie podczas gali XTB KSW 114. W pojedynku tym Viktor Červinský stanie w szranki z niepokonanym Francuzem, Amaurym Wako-Z...