W lipcu nastąpił długo wyczekiwany powrót organizacji KSW z kolejną galą. Zanim jednak kibice mieli okazję obejrzeć KSW 53: Reborn, magazyn "Fighters Only", największy na świecie periodyk poświęcony mieszanym sztukom walki ogłosił coroczne nominacje do prestiżowych nagród World MMA Awards. KSW ponownie, czwarty rok z rzędu, znalazło się w gronie pięciu najlepszych marek MMA na świecie nominowanych do tytułu "Organizacji Roku". Drugie wyróżnienie powędrowało natomiast do Martina Lewandowskiego, współwłaściciela organizacji KSW, który trzeci rok z rzędu został nominowany w kategorii "Szef Roku".

Lipiec okazał się dla marki KSW bardzo dobrym miesiącem, szczególnie w związku z galą, która szybko została uznany jednym z najciekawszych wydarzeń w historii organizacji. Przed eventem media intensywnie informowały o nadchodzących pojedynkach, a zawodnicy i właściciele KSW pojawiali się w najważniejszych branżowych programach i udzielali wywiadów dla wielu innych mediów. Sama gala przyniosła jeszcze więcej medialnego szumu, szczególnie że tylko jedna walka zakończyła się na kartach sędziowskich.

W starciu wieczoru tego wydarzenia dokonał się finał historii, która rozpoczęła się przeszło trzy lata temu. Mateusz Gamrot i Norman Parke po raz trzeci zmierzyli się w klatce KSW. Tym razem jednak popularny „Gamer” nie pozostawił już żadnych wątpliwości w walce. On też, wraz ze swoim rywalem, zostali najbardziej medialnymi postaciami wydarzenia, o których pisało i mówiło się najwięcej. Samo KSW 53 było natomiast jedną z najbardziej medialnych gal organizacji ostatnich lat.    

O lipcowym evencie dużo pisało się w branżowych mediach zagranicznych. Z ciekawostek warto też zwrócić uwagę na fakt, że w magazynie „Fighters Only” pojawił się obszerny wywiad z mistrzem wagi ciężkiej KSW, Philem De Friesem.

Zaraz po KSW 53 sporo mówiło się o nadchodzącym debiucie w organizacji Izu Ugonoha. Media rozgrzał również temat przesunięcia terminu walki Łukasza Jurkowskiego z Szymonem Kołeckim oraz ogłoszenie powrotu do organizacji Michała Kity. W lipcu oczy dziennikarzy zwróciły się też na Mameda Khalidova, który skończył 40 lat i zapowiedział chęć jesiennego powrotu do klatki KSW.