Do świetnie zapowiadającego się starcia zawodników zawsze szukających nokautu dojdzie podczas gali KSW w Paryżu. W konfrontacji tej Artur Szczepaniak, były pretendent do pasa mistrzowskiego wagi półśredniej, zmierzy się w okrągłej klatce z Łotyszem, Madarsem Fleminasem.
Ostatnie dostępne na Ticketmaster.fr
Dla Artura Szczepaniaka walka na gali XTB KSW 93 będzie piątym starciem w okrągłej klatce. Były pretendent do pasa mistrzowskiego rywalizował ostatni raz podczas gali KSW 86 i starł się wówczas ze specjalizującym się w kończeniu walk przed czasem Henrym Fadipe. Irlandczyk od początku stawiał na walkę w stójce, a Szczepaniak szukał starcia w parterze. Dopiero jednak w drugiej rundzie Polakowi udało się utrzymać na dłużej rywala na macie, gdy jednak walka wróciła do stójki, Artur poszedł z Henrym na otwartą wymianę, trafił i posłał go na deski. Zaraz po starciu Artur powiedział:
– W ostatnich walkach nie mogłem pokazać siebie walczącego w każdej płaszczyźnie. Teraz wreszcie pokazałem trochę stójki i trochę parteru. Cieszę się i czekam na kolejne wyzwania.
Przed walką z Fadipe Artur zmierzył się z Adrianem Bartosińskim w walce o pas. Niestety starcie nie ułożyło się po jego myśli i musiał uznać wyższość Bartosińskiego w klatce. Szczepaniak zadebiutował w KSW w kwietniu 2022 roku i na gali KSW 69 poddał w pierwszej rundzie Jivko Stoimenova. W drugim boju spotkał się z efektownie walczącym Brianem Hooiem, błyskawicznie posłał go na deski wysokim kopnięciem i został nagrodzony bonusem za najlepszy nokaut wieczoru. Wcześniej Artur równie efektownie radził sobie w klatce. 27-latek mieszkający i trenujący na co dzień w Belgii ma na swoim koncie dwanaście pojedynków, z których dziesięć wygrał. Osiem razy tryumfował przed czasem, z czego sześciokrotnie przez nokaut, a dwa razy przez poddanie.
Madars Fleminas wejdzie do okrągłej klatki po raz drugi w karierze i będzie chciał powrócić na drogę zwycięstw po debiucie w KSW, który nie poszedł po jego myśli. Podczas gali XTB KSW 89 Łotysz starł się z Andrzejem Grzebykiem, numerem jeden wśród najlepszych fighterów wagi półśredniej KSW. Obaj zawodnicy słyną z kończenia pojedynków przed czasem, jednak ich walka rozegrała się na pełnym dystansie. Obaj od początku starcia szukali nokautu, ale ostatecznie to karty punktowe wskazały wygranego, którym został Andrzej Grzebyk. Po walce Fleminas napisał w mediach społecznościowych:
– Walka nie ułożyła się po mojej myśli i czuję się zdruzgotany, bo nienawidzę przegrywać. Nie wchodzę do klatki po to, aby brać udział w walce, tylko po to, aby wygrywać. Czapki z głów dla mojego rywala, bo był dobrze przygotowany na mój styl i zrobił to, co należało. To świetny gość. Mam nadzieję, że dostanie walkę o pas i w przyszłości spotkamy się ponownie. Teraz jednak czeka praca do wykonania.
Madars obiecał też kibicom, że jak tylko wróci do gry, zapewni im dużo emocji i lepszy wytęp. Teraz więc będzie chciał się odbić po przegranej i ponownie wejść na drogę zwycięstw.
Fleminas stoczył do tej pory siedemnaście pojedynków, z których dwanaście wygrał, a siedem z nich skończył przed czasem. Zawodowo rywalizuje od roku 2017. Wcześniej zbierał też doświadczenie w amatorskich konfrontacjach. Madars prawie wszystkie swoje zawodowe walki stoczył w Anglii. Większość z nich pod banderą organizacji Cage Warriors.
Walka Artura Szczepaniaka z Madarsem Fleminasem może okazać się pojedynkiem, który zakończy się już w pierwszej rundzie. Czy jednak faktycznie, któryś z zawodników da radę posłać przeciwnika na deski? Przekonamy się już 6 kwietnia w hali Adidas Arena w Paryżu.
Patryk Kaczmarczyk (11-3, 3 KO, 2 Sub), były pretendent do pasa tymczasowego wagi piórkowej, obecnie numer dwa rankingu tej kategorii wagowej, podczas gali ...
W drugiej walce wieczoru gali XTB KSW 101 Marcin Held, numer cztery rankingu wagi lekkiej, przywita debiutującego w okrągłej klatce Davy’ego Gallon. Bilety n...