Aktualności | News

Phil De Fries: „To ja zdecyduję o losach tej walki”

 

W walce wieczoru gali XTB KSW 111 król wagi ciężkiej, Phil De Fries, stanie do kolejnej obrony tytułu.

Bilety w sprzedaży na eBilet.pl i ticketmaster.cz

Phil De Fries idzie przez kolejne walki jak prawdziwy taran. W ostatnim boju, do którego doszło w styczniu, błyskawicznie zdominował i poddał Arkadiusza Wrzoska. Teraz po raz trzynasty stanie do obrony pasa królewskiej kategorii wagowej.

Rywalem Anglika będzie Štefan Vojčák, będący na fali trzech wygranych z rzędu numer jeden rankingu wagi ciężkiej.

– Stefan to świetny przeciwnik – mówi Phil De Fries. – Jest niezły w każdej płaszczyźnie. To dobry striker i grappler, ale też dobrze się porusza. Niektórzy uważają, że jest lepszym zapaśnikiem niż strikerem, ale sam nie wiem. Żaden z dotychczasowych przeciwników nie był na moim poziomie w grapplingu, więc nie martwię się o to, ale to świetny zawodnik, dobry we wszystkich płaszczyznach. Jest niebezpieczny, ale mój plan pozostaje bez zmian: przewrócić go na plecy i ubić w parterze.

De Fries znany jest ze swoich umiejętności zapaśniczych. Aż piętnaście razy poddawał rywali, tyle samo razy tryumfował w pierwszej rundzie, a w siedmiu pojedynkach wygrywał przez nokaut.

– Obawiam się tych zawodników, którzy potrafią nokautować jednym ciosem – przyznaje De Fries. – Nie sądzę, żeby ktoś z wagi ciężkiej pokonał mnie w grapplingu. Stefan ma większe szanse na dłuższą walkę, ale czuję się pewnie. Jestem po dwóch zwycięstwach przez TKO w pierwszej rundzie, więc się nie obawiam. Stefan jest wyższy ode mnie. Trudno się walczy z kimś jego wzrostu. Potrafi dobrze poruszać się po klatce, ale sparowałem z Tomem Aspinallem, który robi to w świetny sposób. Stefan ma mnóstwo atutów, ale mam wrażenie, że pokonam go w każdym aspekcie. Jestem większy, silniejszy, sprawniejszy i jestem lepszym grapplerem. To ja zdecyduję o losach tej walki.

Anglik jest najdłużej panującym czempionem w historii organizacji KSW. Na tronie wagi ciężkiej zasiada od roku 2018 i jest na niesamowitej fali piętnastu wygranych z rzędu.

– Zawsze denerwuję się przed walką – przyznaje De Fries. – W końcu walczę z innym facetem i w grę wchodzi moja reputacja, stabilność finansowa i honor, więc zawsze się denerwuję, ale coraz lepiej to kontroluję. Gdy już wejdę do klatki, przychodzi czas na walkę, zawsze czuję stres, ale to mnie napędza.

Do walki Phila De Friesa ze Štefanem Vojčákiem dojdzie już 18 października podczas gali XTB KSW 111 w Trzyńcu.

 

 

Inne wpisy